"Każdego dnia w innym ciele i w innym życiu. Każdego dnia zakochany w tej samej dziewczynie"

Autor: David Leviathan

Tytuł: Każdego dnia

Rok wydania: 2015

Wydawnictwo: Dolnośląskie

Liczba stron: 312

Ocena: 6/10

Ile razy każdy z nas marzył o tym żeby rano obudzić się w innym ciele, być innym człowiekiem?

Jak często zazdrościliśmy komuś życia i chcieliśmy być nim?

Ale obudzić się w ciele kogoś zupełnie przypadkowego? Jednego dnia być w ciele pięknej dziewczyny, a już następnego nastolatka z problemami rodzinnymi.

A gdzie w tym wszystkim miejsce na miłość? Czy dalibyśmy radę zostawić ukochaną osobę i zacząć od nowa w innym ciele?

Kolejna powieść młodzieżowa, czy może książka która pomoże nam docenić swoje życie?

Szesnastoletni A każdego dnia budzi się w innym ciele swoich rówieśników. Nie jest to zależne od płci, ani innych czynników. Wie tylko że kiedy się zbudzi, nie będzie już tą samą osobą.

Nie pamięta kiedy to się zaczęło i co gorsza.. czy gdzieś na świecie w ogóle ma rodziców.

Codziennie stara się żyć tak, aby zbytnio nie ingerować w życie osoby, w której ciele właśnie przebywa.

Wszystko zmienia się jednak gdy rano budzi się w ciele Justina i poznaje jego dziewczynę, Rgiannon.

Od tej chwili nie może przestać o niej myśleć, wszystkie reguły przestają obowiązywać, a on chce spędzić z nią jak najwięcej czasu i mieć ją tylko dla siebie, nawet kosztem innych..

Davida Leviathana po raz pierwszy w Polsce mogliśmy poznać w książce, którą pisał w parze z John'em Greenem pod tytułem: Will Grayson, Will Grayson (ale o niej innym razem).

Można aż wyczuć jego jakże nadzwyczaj specyficzny i oryginalny sposób pisania, mimo wszystko jednak przystępny i anegdotyczny.

Czytałam już podobne książki, jednakże taka tematyka pozostaje nadal adeptem na rynku powieści. Wydaje się być zupełnie przewidywalna i do pewnego momentu muszę się z tym zgodzić, D. Leviathan postanawia nas jednak zaskoczyć na końcu książki, jak? Nie zdradzę.

Spodziewałam się jednak czegoś mniej zawikłanego w uczucia i miłość, która ostatnio nagminnie występuje we większości książek młodzieżowych.

Książka krztynkę zabawna, momentami smutna.

Jest ona dosyć cienka, czcionka miła dla oka- dzięki czemu, książkę naprawdę szybko się czyta.

Bardzo przyjemnie mi się ją czytało.

Była moją pierwszą książką przeczytaną w te wakacje, więc moim zdaniem idealnie nadaje się do zabrania na plaże, lub w inną podróż.